Friday 22 February 2008

German grits pudding

Polish: kakao
Irish: cócó
Xhosa: ikoko
Yiddish: קאַקאַו
Lithuanian: kakava
Sestwana: khoukhou
Arabic: كاكاو
Japanese: ココア
Manx: coco
Serbian: какао

In Poland semolina porridge is considered baby food. In Germany Grießbrei is one of the most commonly eaten desserts. When I was studying at the German Baltic coast, it was normal to find semolina milk pudding with red berries sauce as the main dinner dish. Cocoa as the main ingredient was my own idea but the general proportions were based at many German culinary sites that I surfed through before preparing this pudding, that is why I include it to German recipes list. Pure vanilla version would be also tasty. But what surprises me the most is the way in which differrent nations serve semolina: Central Europeans, Arabs, Latin Americans... (p.s. Middle Eastern semolina desserts will appear soon, I promise!)

2 cups milk
2 tablespoons cocoa powder (add only one if you don't like your grits to have a strong chocolate taste)
1 tablespoon (or more, or less, just as you prefer) sugar or even better vanilla sugar
1 tablespoon butter
50 gr (about 3 tablespoons) semolina
a pinch of salt
1 egg yolk
coconut, shredded

1. Combine milk, cocoa and sugar to obtain cocoa drink. Try if it contains enough sugar and cocoa!

2. Cook cocoa drink with butter and a pinch of salt. Add semolina, stir and cook until boiling - until tht time semolina gets thicker.

3. Reduce the heat. Add yolk and stir constantly, until homogeneous. Don't boil anymore! Just sprinkle with coconut flakes and enjoy :)






Pora na polską wersję :) Po raz pierwszy od założenia bloga mam zamiar brać udział we wspólnym gotowaniu tematycznym! (chwilkę przedtem było o anyżku po angielku, a teraz o kakao po polsku; dzień debiutów!) Strasznie się cieszę na tę myśl. Miałam w zanadrzu przepis na czekoladową kaszkę mannę i czekoladowy pudding z tapioki. Zdecydowałam się na pierwszy z deserów, ale o tapioce jeszcze będzie u mnie mowa. Nawet jeśli nie wypróbujecie mojego przepisu, to mam nadzieję, że zainspiruję Was w jakikowliek sposób do upichcenia czegoś nowego :) Proporcje przygotowałam na podstawie wypadkowej kilku niemieckich stron kulinarnych. Niemcy bardzo często jedzą kaszkę mannę. Z ich przepisu wyszedł mi naprawdę pyszny deser; przedtem mój grysik zawsze był zbyt gęsty albo o prostu niesmaczny.

Zatem włączając się do czekoladowego weekendu Bei z Mojej Kuchni: proponuję Wam moją czekoladową kaszkę mannę. Potrzebne będzie:

2 szklanki mleka
1 łyżki kakao (chyba że wolicie mniej czekoladowe)
1 łyżka cukru (zależy od Waszych upodobań: może wolicie mniej cukry, może więcej) albo lepiej cukru waniliowego
1 łyżka masła
50 gr (około 3 łyżki) kaszki manny
szczypta soli
1 żółtko
szczypta wiórków kokosowych

1. Wymieszajcie mleko z kakao i cukrem az otrzymacie kakao (koniecznie spróbujcie czy jest odpowiednio słodkie i odpowiednio czekoladowe)

2. Zagotujcie kakao z masłem i szczyptą soli. Dodajcie kaszkę, mieszając doprowadźcie do wrzenia. Kaszka zgęstnieje.

3. Zmniejszcie ogień do minimum. Dodajcie żółtko i mieszajcie aż masa będzie jednolita. Zdejmijcie z ognia - masa po dodaniu żółtka nie może się już zagotować! Udekorujcie wiórkami kokosowymi i... smacznego!

2 comments:

Adrijah said...

zrobiłam dzisiaj :) pycha

Ewa said...

Super :)